Nie ma zgody na blokadę autostrady A4 przez kierowców ciężarówek
Nie ma zgody na środowy protest kierowców ciężarówek i blokadę dolnośląskiego odcinka autostrady A4.
Protest zapowiedzieli kierowcy ciężarówek, formalnie zgłosiła go jedna z fundacji. Nie zgodzili się samorządowcy, a ich decyzję podtrzymał dziś Sąd Okręgowy w Legnicy. Urzędnicy przygotowują się jednak na nielegalną blokadę trasy.
Autostradę miała blokować kolumna 150 ciężarówek, jadąca od węzła Krzywa do węzła Pietrzykowice – z minimalną prędkością. Organizatorzy wystąpili o pozwolenie na protest do gmin, przez które trasa przebiega. Taki wniosek trafił m.in. do Wądroża Wielkiego. Tamtejsza pani wójt nie wyraziła zgody na blokadę.
Organizatorzy protestu zaskarżyli decyzję pani wójt do Sądu Okręgowego w Legnicy, ale bezskutecznie. Protest miał zwrócić uwagę na narastające od wybuchu pandemii koronawirusa problemy kierowców ciężarówek. O zgodę na blokowanie autostrady do wójt Wądroża wystąpiła jedna z fundacji z Opolszczyzny. Co ciekawe, zajmuje się ona ochroną zwierząt. Z jej przedstawicielami nie udało nam się skontaktować.
Biuro wojewody dolnośląskiego poinformowało po południu, że jutro możliwe są utrudnienia w ruchu na autostradzie A4 w godz. 11.00 – 16.00 na odcinku Jędrzychowice - Wrocław. Wszystko właśnie z powodu planowanego protestu kierowców samochodów ciężarowych.
Źródło: TVP3 Wrocław