Kierowca, transport, przewoźnik i koronawirus
Kiedy nagle kierowca transportu dalekobieżnego staje się "bohaterami codziennego życia", wszyscy myślą że jego życie jest teraz lepsze.
Ale tak niestety nie jest. Bez kierowców ciężarówek półki w supermarketach byłyby puste. Ale w czasach pandemii koronowej wielu z nich skarży się na złe traktowanie, brak dostępu do pryszniców lub toalet i wysoki poziom stresu. To co obecnie spędza sen z powiek firm transportowych, to nie brak kierowców to brak ładunków. Giełdy ładunków są puste.
Kierowcy ciężarówek i reszta świata
Ciężarówka jest pełna części samochodowych, które mają zostać wysłane do odbiorcy. W Niemczech przemysł motoryzacyjny jest prawie całkowicie nieczynny. 49-letni kierowca ciężarówki z Chemnitz, jednak pracuje, nawet jeśli należy do grupy wysokiego ryzyka z powodu wielu trapiących go chorób: cukrzycy i zapalenia stawów kręgosłupa. - Albo bierzesz robotę, albo wypadasz z gry - tak usłyszał od szefa.
Związkowcy z Belgii wystąpili do federacji pracodawców z inicjatywą wypłaty dodatkowych premii dla kierowców ciężarówek. Inicjatywa spotkała się jednak z fala krytyki, gdyż sami pracodawcy muszą stawić czoła silnie spadającym wolumenom. Ruch towarowy jest obecnie o około 30 procent mniejszy. Belgijscy kierowcy grożą strajkiem, ale czy to coś zmieni?
#zostańwdomu - ten apel znają już wszyscy. Ale to nie dotyczy on kierowców ciężarówek. Transport musi pracować. Co mają w zamian? Podczas gdy miliony ludzi pracują w swoich domowych biurach, kierowcy ciężarówek jeżdżą codziennie, a niektórzy nawet pracują dłużej niż zwykle. Branża transportowa została podzielona na dwie części. Ci co wozili automotive stoją teraz, a transporty medyczne i spożywcze mają obecnie zbyt dużo pracy.
Jak wygląda tydzień kierowcy ciężarówki? Wyjeżdża w poniedziałek rano, a czasem nawet już w niedzielę wieczorem. Większość czasu spędza w kabinie. Na czterech metrach kwadratowych odbywa się jego całe życie. To życie obecnie jest jeszcze bardziej ograniczone. Najbezpieczniej jest w kabinie, ale czasem trzeba z niej wyjść. Istnieją firmy logistyczne, które dbają o to, aby pracownicy i kierowcy zachowali wystarczającą odległość od siebie. Ale są też inne, w dużym magazynie, w którym był jeden z naszych rozmówców, przed rejestracją było dziesięciu lub dwudziestu kierowców, wszyscy blisko siebie.
Marcio Magarinho to portugalski kierowca, którego trasa przebiega przez trzy kraje najbardziej dotknięte koronawirusem: Hiszpanię, Francję i Włochy, narzeka na surowe środki ograniczające stosowane w tych krajach. Coraz trudniej jest znaleźć otwarte miejsce do jedzenia lub po prostu napić się kawy czy umyć się. Ale to nie jedyny problem. Wiele firm, do których kierowane są transporty, nie pozwala już kierowcom korzystać z umywalni i toalet. Istnieje obawa, że kierowcy ciężarówek przyniosą wirusa do firmy. Zamiast tego na dworze stoi ToiToi . To ostatnia rzecz, z której kierowca powinien korzystać. Przenośne toalety są brudne i nie można nawet umyć w nich rąk. Większość kierowców mówi, że koronawirus ich nie przeraża. Najtrudniejsze jest jednak to w jaki sposób nadawcy i odbiorcy traktują kierowców. Czasami klienci odmawiają przyjęcia dokumentów od kierowcy, nie mówiąc już o pożyczeniu długopisu.
Czas oczekiwania na załadunek lub rozładunek stanowi dodatkowe obciążenie. Kierowcy stoją nawet i po siedem godzin w oczekiwaniu na obsługę. Brakuje pracowników. Widać ewidentnie, kto pracował w magazynach. Wielu pracowników pochodziła z Europy Wschodniej i wróciło teraz do swoich krajów.
Kolejnym problemem jest dostęp do miejsc odpoczynku; Prysznice i toalety są często zamknięte. Sytuacja uległa nieznacznej poprawie w ciągu ostatnich kilku dni, jednak często z ograniczeniami otwarcia. Te czynne całą dobę są bardzo zabrudzone i często nie nadają się do użytku.
A co jeśli pracujesz za granicą i chcesz wrócić do kraju? Nie jesteś pewien, czy możesz wrócić, czy obejmie cię kwarantanna. Wszystko zależy od służb granicznych i twojego tłumaczenia. Jeśli masz odpowiednie dokumenty, że wracasz na odpoczynek do kraju - przechodzisz. Kto nie uprawdopodobni należycie, że jest kierowcą niestety podlega kwarantannie. Przy okazji warto zastanowić się, jaki stres mają bliscy i rodziny kierowców, którzy nie do końca są pewni, czy do domu powraca zdrowy człowiek, lub też potencjalny nosiciel wirusa - możliwości sprawdzenia brak.
Stowarzyszenia branży transportowej rozpoczęły już kampanię w połowie marca w celu złagodzenia przepisów tzw. socjalnych dla kierowców ciężarówek. Poszczególne kraje zareagowały dość szybko i zdecydowały, że kierowcy mogą być w drodze do dziesięciu godzin dziennie; zakaz prowadzenia pojazdów w niedziele został zawieszony. Nie jest to jednak bezpieczne, że kierowcy jeżdżą ponad 48 godzin tygodniowo. Odbywa się to kosztem bezpieczeństwa ruchu.
Wiele firm transportowych walczy o przetrwanie w tych dniach, całe floty ciężarówek stoją w miejscu, ceny gwałtownie spadły, bo wiele firm nie ma ładunków. Jeśli firmom brakuje dochodów, nie mogą też dobrze zapłacić kierowcom i tu koło się zamyka.