GDDKiA buduje największy ITS w Europie
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaprezentowała szczegóły dotyczące planów budowy największego systemu zarządzania ruchem w Europie.
W czasie konferencji, która obyła się 20 listopada w Warszawie, przedstawiciele GDDKiA i eksperci z branży ITS omawiali cele i harmonogram prac nad realizacją projektu. Krajowy System Zarządzania Ruchem ma zostać ukończony w przeciągu siedmiu lat, choć już teraz na polskich drogach działają jego poszczególne elementy.
Krajowy System Zarządzania Ruchem, to największy taki projekt w Europie, jego planowany koszt to około 700 milionów złotych. Pierwsze przetargi na elementy infrastruktury zostaną ogłoszone przez Generalną Dyrekcję w 2015 roku. System powstanie w ramach wielu projektów i przy wykorzystaniu kilku różnych mechanizmów finansowania. Zarządzanie KSZR opierać się będzie na założeniach Europejskiej Architektury Ramowej FRAME. Dzięki temu system można będzie wdrożyć stopniowo, bez obaw o brak kompatybilności poszczególnych jego elementów. W 2011 roku Komisja Europejska uznała FRAME za wzorzec, w oparciu o który należy realizować wszystkie unijne systemy inteligentnego zarządzania ruchem na poziomie krajowym.
Finansowanie budowy Krajowego Systemu Zarządzania Ruchem opierać się będzie na trzech podstawowych źródłach, z których najważniejszym jest dofinansowanie europejskie (program finansowy „Connecting Europe” oraz Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko). System będzie finansowany również w ramach projektów obejmujących budowę nowych odcinków dróg oraz przebudowy już istniejących tras. - Do 2020 roku Krajowy System Zarządzania Ruchem powinien działać na wszystkich odcinkach autostrad i dróg ekspresowych, a także na części dróg krajowych - przekonywał w czasie zorganizowanej przez GDDKiA konferencji Andrzej Maciejewski, wicedyrektor GDDKiA, podkreślając, że Dyrekcja chce uniezależnić się od jednego dostawcy. Może to oznaczać, że operator ViaToll największego systemu ITS działającego obecnie w Polsce, będzie musiał przygotować się na konkurencję z innymi podmiotami działającymi w branży.
W praktyce Krajowy System Zarządzania Ruchem ma stanowić narzędzie pozwalające na analizę i administrację polskim systemem drogowym, dlatego dane, które do niego wpływają muszą być kompletne. Zgodnie z założeniami projektu system będzie pełnił trzy podstawowe funkcje. Przede wszystkim ma on oddziaływać na ruch, tak, aby zapewnić możliwie największą płynność ruchu. KSZR będzie również informować o rotacji i zajętości pojazdów na MOP-ach, a także dokonywać preselekcji wagowej przeciążonych pojazdów. Dodatkowo przewidywana jest funkcja monitorująca, która będzie polegać na uruchomieniu systemu telewizji przemysłowej. System ma dać kierowcom możliwie pełen dostęp do informacji o sytuacji na drodzę I dostarczyć zarządcom narzędzia pozwalające oddziaływać na zachowanie kierowców, w sytuacjach zagrożenia lub przeciążenia ruchu. Efektywność proponowanych przez Ministerstwo rozwiązań zależy w dużej mierze od "szczelności" systemu, oznaczającej w tym przypadku dostęp do danych na temat ruchu na wszystkich ważnych odcinkach.
Deklaracje Generalnej Dyrekcji dotyczące KSZR spotkały się z przychylną reakcją ekspertów i przedstawicieli sektora prywatnego. Podkreślają oni jednak, że KSZR ruchem powinien być przede wszystkim narzędziem administracyjnym. - KSZR nie może stać się kolejnym narzędziem do łatania dziury budżetowej kosztem obywateli. Fotoradary, które miały poprawić bezpieczeństwo na drogach, są dziś postrzegane wyłącznie przez pryzmat poboru kar od łamiących przepisy kierowców. W dodatku kierowcy wykazują się na tyle mało obywatelską postawą, że ściągane kary są daleko niższe, niż zaplanowano to w budżecie - przekonywał wczoraj na łamach Rynku Infrastruktury Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
4trucks.pl / rynekinfrastruktury.pl