Wielton SA - Podsumowanie targów IAA
Koniec września to czas, kiedy Wielton S.A. prezentuje się na największych na świecie międzynarodowych targach przemysłowych IAA w Hanowerze.
Kolejny raz polski producent naczep i przyczep zajął miejsce w hali nr 27 pośród największych przedstawicieli tej branży na świecie. Wielton reprezentowała silna grupa, operująca kilkoma językami.
W ostatnich latach WIELTON konsekwentnie buduje markę silnego, nowoczesnego producenta, obecnego na ponad 30 rynkach i już w pierwszym dniu targów pojawiły się nowe oferty współpracy, które wkrótce tę liczbę skorygują. Z roku na rok rośnie sprzedaż naczep i przyczep Wieltonu w Niemczech. To mocny argument przemawiający za obecnością polskiego producenta na Targach w Hanowerze.
Rozmowa z Andrzejem Mowczanem, dyrektorem ds. eksportu Wielton S.A.
Tegoroczne targi uważam za udane dla nas. Pokazaliśmy nasze nowe produkty, poznaliśmy ciekawych ludzi, zrobiliśmy kolejny krok w naszym rozwoju na rynkach exportowych.
W tym toku zdecydowanie zwiększyliśmy ilość personelu na stoisku, zwłaszcza tych posługujących językiem niemieckim, i to był dobry krok, bo w pierwszych dniach na naszym stoisku pojawiło się wielu klientów z Niemiec. Zdecydowanie więcej niż dwa lata wstecz, było odwiedzających z Polski.. Udało się nawiązać ciekawe kontakty handlowe z klientami z Afryki i Azji Centralnej. To ciekawe i ważne rynki dla nas. Wcześniej skupialiśmy się na handlu ze Wschodem Europy, ale od pewnego czasu prowadzimy działania też w innych kierunkach i obsługujemy coraz więcej rynków. Obecnie jesteśmy mocno aktywni w Europie Centralno - Południowej, Zachodniej. W sumie eksportujemy do ponad 30 krajów, a nasze produkty można zobaczyć w tak egzotycznych miejscach jak Burkina Faso, Nowa Kaledonia czy Dominikana.
Jak wygląda dzień dyrektora eksportu na targach?
Od 9:00 jestem na stoisku wraz z naszymi pracownikami i dealerami. Zawsze są tematy, które trzeba omówić, zwłaszcza z tymi, których widujemy rzadko - 2-3 razy w roku. Oczywiście jak pojawia się Klient czy Partner wówczas przedstawiamy mu naszą ofertę, oprowadzamy po stoisku, opowiadamy o produktach. Mamy też spotkania zaplanowane przed targami u nas, bądź na stoiskach naszych kontrahentów. Jest to dobra okazja by omówić wszystkie ważne dla nas tematy, ponieważ masz wszystkich w jednym miejscu przez prawie 10 dni.
Na targach klienci mają okazję zobaczyć produkt z bliska. Czy zwykle są to ogólne rozmowy o ofercie, czy dyskusje o szczegółach technicznych?
Na targach można spotkać osoby, które działają w transporcie, ale nie mają na co dzień styczności ze sprzętem, bo na przykład zarządzają logistyką lub sprawami finansowymi. Są też tacy, którzy siedzą za kółkiem ciągnika i obsługują naczepy na co dzień. Każda z tych osób ma swoją wiedzę o produkcie, i każda ich uwaga jest warta naszego czasu i może być ciekawa. Może na przykład zaowocować nowym rozwiązaniem, które wykorzystamy w produkcji naszych naczep. Takie historie już się zdarzały.
Czy podczas tych targów było coś co Pana zaskoczyło?
Raczej nie. Może tylko różne systemy informatyczne, które coraz bardziej wchodzą w nasz transportowy świat i dają coraz większe możliwości przy zarządzaniu flotą.
Jak ocenia Pan organizację tegorocznych targów IAA?
Organizacja zawsze jest na wysokim poziomie. Widać, że organizatorzy mają wszystko dokładnie przemyślane i moim zdaniem nie można nic im zarzucić.
4trucks.pl / Wielton SA