Wypadek autokaru z dziećmi. Kierowca pędził jak szalony

Wypadek autokaru z dziećmi. Kierowca pędził jak szalony

Autokar, którym do Białegostoku jechała grupa przedszkolaków z Krynek, wpadł do rowu na drodze z Sowlan do ulicy 27 Lipca, tuż przed rogatkami miasta.
Do zdarzenia doszło dnia 17 maja 2012 roku około godz. 8.30.

Przerażone i zakrwawione dzieci były rozproszone po całej okolicy - opowiadają policjanci, którzy jako pierwsi dotarli na miejscu wypadku. Całe szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.

Najbardziej ucierpiało pięcioro dzieci, które siedziały na fotelach od strony przejścia. Są potłuczone, posiniaczone, z ranami ciętymi głównie twarzy zostały karetkami przewiezione do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
 
- To miał być fajny wypad do teatru. Nagle coś huknęło, autobus zatańczył na drodze i przechylił się na lewą stronę. Kierowca tylko coś krzyknął i zaczął się horror. To cud, że żyjemy - łamiącym głosem opowiada jedna z opiekunek.
 
Więcej:
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok
 
 
4trucks.pl / bialystok.gazeta.pl