W Belgii ciężarówki i naczepy bez tego oznakowania są karane mandatem
Pomimo tego, że oznakowanie nowych pojazdów nie jest już obowiązkowe od lat, belgijska policja nakłada za brak mandaty.
Prostokątne żółto-czerwone odblaskowe oznaczenia z tyłu ciężarówek i naczep są od wielu dziesięcioleci obowiązkowym standardowym wyposażeniem pojazdów użytkowych. Jednak wraz z nadejściem unijnych przepisów dotyczących oznakowania konturowego, w lipcu 2011 r., znaki te faktycznie stały się przestarzałe. Nie są już również zawarte w przepisach UE dotyczących oświetlenia pojazdów i urządzeń odblaskowych. W związku z tym większość krajów UE zmieniła, w tym zakresie swoje przepisy, dotyczące oznakowań pojazdów.
Poza Hiszpanią i niektórymi krajami Europy Wschodniej, Belgia jest jednym z niewielu krajów, które (jeszcze) nie dostosowały owych przepisów. Oznacza to, że wszystkie pojazdy użytkowe na belgijskich drogach muszą nadal być wyposażone w odblaskowe prostokąty. Nie tylko starsze pojazdy, ale także nowe ciężarówki i naczepy. Oznacza to również, że nowe pojazdy z oznaczeniami konturowymi, które zgodnie z prawem UE nie muszą posiadać innych oznaczeń, nadal będą zatrzymywane, a ich kierowcy karani grzywnami.
Wydaje się również, że Belgia ostatnio zaostrzyła egzekwowanie swoich przepisów w tym zakresie. jest wiele donosów z firm, które otrzymały grzywnę i nie bardzo wiedzą, czy słusznie. Są to grzywny, które wahają się od 350 do 1000 euro za pojazd. Przewoźnicy, którzy dużo jeżdżą w Belgii, powinni zatem wyposażyć swoje pojazdy w żółte tablice odblaskowe. Może to zapobiec wielu kosztownym sytuacjom.