Co znaleźli niemieccy policjanci pod naczepą jadącą z Wielkiej Brytanii do Polski?

Około 20 policjantów z Osnabrück miało pełne ręce roboty, bo sprawdzili aż 66. W 13 przypadkach dalsza jazda została zabroniona. W jednym przypadku naczepa została całkowicie wyłączona z ruchu. I właśnie to ona była "hitem" tamtego dnia.

Naczepa załadowana kilkoma wózkami widłowymi była w drodze z Wielkiej Brytanii przez Holandię i Niemcy do Polski. Naczepa z wózkami widłowymi miała łączną masę ponad 30 ton. Jednak nie to było najgorsze, podczas kontroli, trzy z sześciu tarcz hamulcowych były popękane. Ponadto rama naczepy była w stanie wskazującym na duże zmęczenie materiału. Dodatkowo ładunek był niedostatecznie zabezpieczony. Podsumowując, zestaw był jeżdżącą bombą zegarową, która na szczęście została wyeliminowana z ruchu, zanim doszło by do jakiegoś wypadku.

Łącznie sprawdzono 66 ciężarówek, z których 33 naruszały przepisy. Policja zebrała około 3000 euro grzywien i wszczęła różne postępowania o wartości kilku tysięcy euro. Stwierdzone naruszenia zostały podzielone na takie z wadami technicznymi, siedem samochodów było przeładowanych - w niektórych przypadkach nawet o 30 procent powyżej rzeczywistego limitu obciążenia. Policja znalazła też niewystarczające zabezpieczenie ładunku - tak było w siedmiu ciężarówkach. Na koniec jeszcze jeden przykłąd: ciężarówka z naczepą, załadowana 15 tonami siatki stalowej, miała tylko sześć pasów napinających zamiast wymaganych prawem 46 pasów!