Niemcy mieli problem z utrzymaniem dróg, ale kary będą dla kierowców ciężarówek
Minister transportu Scheuer apeluje o wyciągnięcie konsekwencji wobec kierowców ciężarówek po zimowym chaosie na autostradach.
Śnieg i śliski lód spowodowały znaczne utrudnienia w ruchu na autostradach. Według policji setki kierowców samochodów osobowych i ciężarowych musiały spędzić noc w swoich samochodach. Służby porządkowe pracowały pod dużą presją, jednak opady śniegu były tak duże, że służby nie nadążały z odśnieżaniem. W związku z licznymi utrudnieniami na drogach, na początku ub. tygodnia, Niemcy wprowadziły okresowy zakaz jazdy dla ciężarówek. Wiadomo jednak, że niektórzy kierowcy nie stosowali sie do ograniczeń, co skrupulatnie rejestrowały służby kontrolne. Teraz, gdy w Niemczech zapanował względny spokój, federalny minister transportu Andreas Scheuer zażądał poważnych konsekwencji dla kierowców ciężarówek, którzy kontynuowali jazdę pomimo zakazów jazdy.
Scheuer wypowiedział się w tej sprawie dla BILD am SONNTAG: - Każdy, kto narusza zakaz jazdy ciężarówką podczas obfitych opadów śniegu i śliskiej autostrady, jedzie nielegalnie, a co gorsza, stwarza niebezpieczeństwo i powinien zostać ukarany wysokimi grzywnami. Kary nie ominą również zagranicznych kierowców ciężarówek.
Według ministra Scheuera duże opady spowodowały ogromne zakłócenia w sieci wszystkich autostrad o na odcinku w sumie 8000 km. W pracy była wówczas większość z 5000 pracowników autostrad plus 2000 osób z firm zewnętrznych. Codziennie rozsypywano od 60 000 do 70 000 ton soli.
Nie wystarczyło to jednak do całkowitego opanowania sytuacji, gdyż część ciężarówek, które pozostały na parkingach musiało odbyć przymusowy postój nawet dwa dni.
Fot. Bild