Rekordowe 21 000 euro grzywien podczas belgijskiej kontroli kierowców ciężarówek
Kierowcy najwyraźniej nie spodziewali się się, że w dobie coronawirusa służby kontrolne tak skrupulatnie będą sprawdzać ciężarówki.
Służba Ruchu Policji Voorkempen przeprowadziła w poniedziałek 12 października kampanię pod kryptonimem "transport ciężki". Inspektorzy, na motocyklach, typowali samochody ciężarowe, traktory i samochody dostawcze i kierowali je na parking, gdzie były dokładnie sprawdzane.
Podczas akcji, która zaczęła się w poniedziałek o 5:30 naliczono kary w łącznej wysokości co najmniej 21 294 euro. - To rekord! - mówi komisarz Ben Van Gils, szef Departamentu Ruchu Drogowego. - Szczególnie wcześnie rano, między 06:00 a 08:00, musieliśmy wypisać wiele wysokich mandatów.
Według Van Gilsa przyczyną tej rekordowej kwoty jest coronawirus. - Kierowcy zakładają, że nie mamy możliwości ani czasu, aby ich sprawdzić, zwłaszcza wcześnie rano.
Najwyższe mandaty zostały nałożone na kierowców przewożących zbyt ciężki ładunek. Takimi mandatami ukarano dziewięciu kierowców. Jeden kierowca musiał zapłacić za jednym zamachem 4400 euro kary, ponieważ stopień przeciążenia jego zestawu był bardzo wysoki.
Dwóch kierowców ciężarówek musiało zapłacić po 1000 euro, gdyż kontrola techniczna ich pojazdów wykazała znaczne uchybienia. Jeden z kierowców zapłacił 1198 euro za nieprzestrzeganie czasu pracy. Inny kierowca ciężarówki nie miał ważnego zezwolenia na transport i musiał zapłacić 1500 euro. Dwóch kierowców popełniło wykroczenia związane z ADR, czyli przewozowi drogowemu towarów niebezpiecznych. To naruszenie kosztowało ich 2200 euro. Były tez inne naruszenia, jak: przejazd na czerwonym świetle, jazda po drogach, na których ciężki transport był niedozwolony, jazda bez pasów.
Fot. Politie Voorkempen (Belgia)