Szef zignorował ostrzeżenia swojego kierowcy. Kierowca ciężarówki dzwoni na policję
W dniu 30 września polski kierowca ciężarówki poinformował policję w Wasserburgu, że hamulce jego naczepy są uszkodzone i boi się kontynuować jazdę w tym stanie.
Wcześniej jednak poinformował swojego szefa, ten jednak zignorował informację i nie uważał, że naprawa jest konieczna.
Aby nie dopuścić do gorszych rzeczy, odpowiedzialny kierowca zaparkował swój zestaw na parkingu przy autostradzie i czekał tam na patrol policji, który wcześniej sam wezwał. Po pierwszej kontroli okazało się, że układ hamulcowy naczepy, która na szczęście nie była załadowana, w żaden sposób nie spełniał przepisów dotyczących stanu technicznego pojazdów.
W rezultacie sporządzony raport techniczny ujawnił jeszcze większy zakres usterek. Po doprowadzeniu zestawu do warsztatu, diagnosta stwierdził, że hamulce wszystkich trzech osi naczepy były uszkodzone i częściowo nie działały. W przypadku nagłego hamowania, nawet w stanie nieobciążonym, mogło by to doprowadzić do tragedii.
Niebezpieczna naczepa została wycofana z ruchu przez patrol policji i zaparkowana w bezpiecznym miejscu. Po naprawie w specjalistycznym warsztacie i pokryciu poniesionych kosztów przez polską firmę przewozową, kierowca mógł kontynuować podróż bez obaw i beztroski. Czy po powrocie do bazy jego szef doceni działanie swojego kierowcy?