Niemcy jadą na gazie
Zainteresowanie przewoźników ciężarówkami napedzane gazem gwałtownie wzrosło w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Informacja została to potwierdzone przez IVECO. Powodem wzrostu sprzedaży jest to, że pojazdy napędzane LNG lub sprężonym gazem CNG nie będą musiały płacić opłat drogowych w Niemczech do końca 2023 r.
- Od maja mamy znaczny wzrost zamówień. W maju spedytorzy i przewoźnicy zamówili 185 ciężarówek z gazem, prawie tyle samo, co w poprzednich czterech miesiącach. Zamówienia w Niemczech wzrosły w czerwcu do 200 ciężarówek - mówi Manfred Kuchlmayr, dyrektor ds. Komunikacji w IVECO w Niemczech.
Ciężarówki na gaz korzystają obecnie również z dopłat Federalnego Ministerstwa Transportu (BMVI). Od dwóch lat dostępne jest, co roku, 10 milionów euro na zakup pojazdów użytkowych o niskim poziomie zanieczyszczenia spalin. Zainteresowanie dopłatami, wśród przewoźników, jest jednak niewielkie. Na przykład w 2018 r. zatwierdzono 6 mln EUR, ale wypłacono tylko około 4,6 mln EUR. W 2019 r. wielkość wnioskowanego i zatwierdzonego finansowania wyniosła 5,4 mln EUR, wykorzystano jednak tylko około połowy tej kwoty. W 2020 r., z powodu kryzysu koronawirusa, do 10 czerwca przedsiębiorstwa wykorzystały tylko na 332 000 EUR z przyznanych 6,5 mln EUR.
Liczba ciężarówek napędzanych gazem w Niemczech jest obecnie wciąż jeszcze za niska. Od 4 czerwca 2020 r. w Niemczech zarejestrowano prawie 8200 ciężarówek. 4600 jest zwolnionych z opłaty za przejazd. Prawie 1700 ciężarówek jeździ na sprężony gaz ziemny (CNG), a około 1450 ciężarówek na skroplony gaz ziemny (LNG). Reszta używa mieszanych form lub gazu, który jest oznaczony jako NG.
Nie wyjaśniono jeszcze, czy promocja zakupu ciężarówek gazowych w Niemczech będzie kontynuowana. Jak dowiedział się portal DVZ, w obecnej chwili trwają analizy kosztów całkowitych przedsięwzięcia oraz opłacalności użytkowania pojazdów zasilanych gazem ziemnym.