Dron czai się przed mostem. Policja sprawdza prawidłową odległość pomiędzy ciężarówkami
W ubiegły czwartek policja brandenburska wykonała pomiary odstępów, pomiędzy ciężarówkami, za pomocą drona na A12 między Müllrose i Frankfurtem nad Odrą.
Kierowca ciężarówki został złapany przez drona policyjnego, który niepostrzeżenie czai się przed mostem autostrady w Müllrose i obserwuje drogę z wysokości 70 metrów. Na polu obok głównej drogi w kierunku Frankfurtu nad Odrą, znajduje się centrum dowodzenia pilota. Dwunastu policjantów Brandenburgii skrupulatnie monitoruje to, co dzieje się na autostradzie A12.
Od czwartku rano do wczesnego popołudnia urzędnicy sprawdzili, czy kierowcy ciężarówki zachowali wymaganą minimalną odległość 50 metrów. - Najpoważniejsze wypadki z poważnymi obrażeniami lub nawet śmiercią są często spowodowane zbyt małym dystansem - wyjaśnia szef grupy kontrolnej policji. - Niektórzy kierowcy ciężarówek czytają gazety podczas jazdy. Złapaliśmy też kierowcę, którty podczas jazdy gotował sobie jedzenie - dodaje Hanjo Loose, szef policji drogowej.
Wypadki spowodowane naruszeniem dystansu pomiędzy samochodami bardzo często prowadzą do wypadków śmiertelnych. Nawet, jeśli kierowcy będą tylko ranni, to skutki najechania na siebie przez samochody są bardzo kosztowne. Wypadki zatrzymują ruch na drodze na kilka godzin.
Po stwierdzeniu naruszenia, wysyłany jest patrol policji, który eskortuje kierowców ciężarówek na pobliski parking. Tam ciężarówki i kierowcy są szczegółowo sprawdzani. Tam niestety zwykle "wychodzą" kolejne naruszenia. Grzywna za niezachowanie przepisowej odległości wynosi 80 euro. Jednak po przeprowadzeniu szczegółowej kontroli, policjanci przyznają, że wystawiają wyższe mandaty - średnio 170 euro.
Niemiecka policja pozytywnie ocenia tego typu akcje. W jeden dzień zespół odnotował 15 przekroczeń odległości. Niestety dron nie jest jednak doskonałym narzędziem, policjanci przyznają, że padający deszcz zmusza ich do uziemienia drona i przerywania akcji. Policjanci używają drona - model DJI-Matrice kosztuje, który obecnie kosztuje 15 000 euro, do tego kamera za 12 000 euro i kamera termowizyjna za 8000 euro. Zatem presja związana z ryzykiem uszkodzenia sprzętu mocno ciąży na policjantach obsługujących urządzenie.