Tymczasem w USA... zwalniają kierowców
Podczas gdy niektóre segmenty transportu cieszą się gwałtownym wzrostem popytu, inne zmagają się z powodu braku zleceń.
Dotyczy to kierowców pracujących w dedykowanych segmentach transportu, takich jak autotransportery, częściowo branża budowlana, automotive.
Na przykład firma Challenger Motor Freight z siedzibą w Cambridge, tymczasowo zwolniła 40 kierowców.
- Niektóre z naszych dedykowanych firm zostały zamknięte z powodu ograniczonej strefy poruszania się. Tak więc tymczasowo zwolniliśmy kilku kierowców - powiedział Geoff Topping, wiceprezes działu zasobów ludzkich firmy Challenger.
Zwolnionych zostanie również dwudziestu pracowników pomocniczych, ale wszyscy nadal będą otrzymywać świadczenia firmowe, dodał Topping.
Przewoźnik Ontario z branży dostaw części samochodowych, który poprosił o zachowanie anonimowości, powiedział, że mocno odczuwa recesję.
A co mają powiedzieć kierowcy, którzy są operatorami-właścicielami lub niezależnymi podwykonawcami? Większość z nich jest obecnie bez pracy z powodu silnego uzależnienia floty od przemysłu motoryzacyjnego. W niektórych przypadkach ci kierowcy pozostaja obecnie w domu.
- Zajmujemy się głównie transportem części samochodowych, a przemysł samochodowy obecnie całkowicie stoi. Wykonujemy tylko 10% przewozów - powiedział dyrektor firmy.
Mike Millian, prezes Private Motor Truck Council of Canada, powiedział Today's Trucking, że kilku członków PMTC jest w trakcie zwalniania kierowców i innych pracowników.
Rząd federalny przedstawił środki ratujące transport o wartości 107 miliardów dolarów, w tym odroczenie podatków, nieoprocentowane pożyczki i 75% dopłatę do wynagrodzeń dla małych i średnich firm, aby firmy uniknęły zwolnień.
Wdrażany jest również program pośrednictwa pracy, tzn. firmy, które maja przestoje wypożyczają kierowców przewoźnikom, którzy wykazują większe zapotrzebowanie. Na przykład w branży spożywczej, zaopatrzenie medyczne.
fot. trucknews