W ostatnią drogę wybrał się ciężarówką
Pewien mechanik ciężarówek, który zmarł w wieku 80 lat, został odprowadzony na cmentarz na swojej ulubionej ciężarówce.
Tony Penny z Londynu spędził dziesięciolecia jeżdżąc i pracując przy ciężarówkach Foden, najpierw w firmie transportowej, a następnie jako niezależny mechanik. Powojenny model FG był jego ulubionym, a jego żona Pat powiedziała, że znał go jak własną kieszeń.
Ciężarówka na ostatnią podróż
Po śmierci Tonego, jego rodzina, chciała w sposób wyjątkowy uczcić pasję zmarłego. Znaleźli w internecie firmę Classic Foden Lorry Funerals, która miała ciężarówkę z roku 1957 przerobioną na karawan. Firma oczywiście zgodziła się przyjąć zlecenie transportu. Jedyną trudnością była odległość 150 mil i długi czas dojazdu. Trzeba zaznaczyć, że prędkość zabytkowego Foden'a wynosi tylko 40 mph.
Na pogrzebie było wielu ludzi z branży ciężarówek, nie mogli uwierzyć, w to co zobaczyli. To był piękny pogrzeb.
Córka Penny, Natalie, powiedziała, że: - Tony spogląda w dół, z ogromnym uśmiechem na twarzy, i cieszy się jadąc po raz ostatni swoim ukochanym Fodenem.