Wjechał na austriacki lodowiec

Wjechał na austriacki lodowiec

Martin Havelka, miłośnik ciągników Zetor, udał się w nietypową podróż.

Kierowca udał się, swoim przeszło 50-letnim ciągnikiem, na austriacki lodowiec Grossglockner.

Droga na lodowiec umożliwia niemal wszystkim pojazdom dotarcie aż pod samo schronisko. Cyklicznie odbywają się tam spotkania miłośników zabytkowych Volkswagenów, szczyt atakowali Czesi w inwalidzkich Velorexaach, teraz przyszła kolej na pojazd rolniczy.

To była siedemnasta edycja "Edelweisspitze", na której spotkani się miłośnicy i kolekcjonerzy ciągników. Trasa licząca przeszło 30 km pnie się krętą drogą na wysokość 1900 m.

O ile pojazdy z dobrymi silnikami potrafią wspiąć się na taką wysokość, o tyle zjazd ze wzniesienia jest prawdziwym testem sprawności dla kierowcy i jego maszyny. Podczas zjazdu nie trudno o przegrzanie hamulców, dlatego znalezienie się z powrotem na dole jest nie lada wyczynem.

Zetor 25 "A"

Maszyna Havelka to 26-konny Zetor model 25 A, który w 1968 roku został przebudowany w STS Hodonin na wersję "H", Martin Havelek wrócił jednak do pierwotnej specyfikacji i dziś jego Zetor jest z powrotem wersją "A". Ciągniki Zetor 25A były produkowane w Brnie w latach 1941-1961.