Niecodzienny transport
Volvo Trucks przewiozło manatki do Wrocławia
W środę, 6 września, do wrocławskiego ZOO trafiły dwa manaty karaibskie. Zwierzęta robią ogromne wrażenie, jednak jeszcze bardziej imponujący był transport tych morskich ssaków, które najpierw przyleciały z Singapuru do Warszawy, a później – już samochodem ciężarowym Volvo z naczepą firmy Heering – dotarły na Dolny Śląsk.
Manat niemal całe swoje życie spędza pod wodą, a bez niej potrafi wytrzymać maksymalnie trzy doby. Dlatego transport tego zwierzęcia z niemal drugiego końca świata wymaga niezwykle precyzyjnej logistyki, doskonałej organizacji i zaangażowania zespołu doświadczonych kierowców i weterynarzy.
- Sprowadzenie dwóch samic manata karaibskiego z Singapuru planowane było od zeszłego roku, udało się w tym. To bardzo skomplikowane i kosztowne przedsięwzięcie, nie tylko ze względu na masę i rozmiary manatów, ale również na fakt, że to zwierzęta wodne. Oznacza to, po pierwsze, bardzo trudny załadunek i rozładunek, bo jeden manat w transporcie to 1500 kg, przy czym zwierzę waży tylko 1/3 tej wagi. Po drugie dodatkowa trudność leży w ich biologii. Manaty są bardzo wrażliwe na zmianę warunków zewnętrznych, dlatego musieliśmy zapewnić im ściśle określone warunki podczas transportu - minimum 22 stopnie Celsjusza i 58% wilgotności. To z kolei wymagało odpowiedniego i szybkiego transportu – mówi Monika Kaczkowska, specjalista ds. marketingu wrocławskiego ZOO.
Na warszawskim Okęciu manaty znalazły się po niemal 13h lotu, który spędziły w specjalnej skrzyni wyłożonej wilgotnymi gąbkami. Później czekała je znacznie krótsza, ale nie mniej skomplikowana droga do Wrocławia. Do transportu wrocławskie ZOO postanowiło wykorzystać doświadczenie firmy „Waldek” Pałys, która już od 20 lat specjalizuje się w przewozie piskląt jednodniowych. We flocie firmy znajduje się niemal 30 pojazdów, w tym m.in. ciągniki Volvo FH i naczepy firmy Heering, wyposażone w nowoczesny system klimatyzacji. Bezpośrednio z kabiny, kierowcy mogą w każdej chwili zmienić poziom wilgotności i temperaturę wewnątrz naczepy i dostosować ją do potrzeb przewożonego zwierzęcia.