Zasada chciał uratować Stara

Zasada chciał uratować Stara

Image Były właściciel Zakładów Starachowickich "Star" Sobiesław Zasada, po 6 latach milczenia, udzielił pierwszego wywiadu prasie. Powiedział też, co zniszczyło Starachowicką fabrykę.
- W 1997 r. Star miał 50 mln zadłużenia. Byłem przeciwny naszemu udziałowi w prywatyzacji Stara i inwestowaniu tam ponad 30 mln zł zł. Jednak Zarząd Zasada S.A. liczył na sprzedaż 4 tys. "starów" do Brazylii w ramach redukcji zadłużenia tego kraju wobec Polski. Niestety, z kontraktu nic nie wyszło - powiedział "Rzeczpospolitej".

- Pod koniec września '97 otrzymaliśmy z Ministerstwa Przemysłu zezwolenie na przemysłowy montaż aut Hyundaya (...), z którym projektowaliśmy rozpoczęcie w Starze produkcji modelu "Atos": 30 tys. rocznie (...) 28 grudnia tego roku wydano rozporządzenie o skróceniu przemysłowego montażu do 31 grudnia'97, czyli dla nas o 8 miesięcy. To był główny powód unicestwienia naszego kontraktu (...) doprowadziło to do wycofania się Hyundaya z projektu w Starze. (...) Robiłem co mogłem, aby uratować produkcję w Starachowicach - powiedział dziennikarzowi S. Zasada, upatrując, iż "załatwiło" go wejście na polski rynek koncernu "Daewoo", a swoje "trzy grosze" wtrącili też polscy urzędnicy. Za swój osobisty sukces uważa, że pozyskał dla Stara inwestora - koncern MAN, który spłacił prawie 70-milionowe zadłużenie fabryki, a dziś zwiększa zatrudnienie.



źródło: Gazeta Starachowicka