Wypadki w pracy kierowcy zawodowego cz. I

Wypadki w pracy kierowcy zawodowego cz. I

Wszelkiego rodzaju wypadki w pracy kierowców zawodowych są niestety często wpisane jakby w ich zawód, te drogowe polegają na ciągłym przemieszczaniu się, pokonywaniu wielu kilometrów, nieraz na jeździe w tak zwane nieznane.

Ale czy zagrożenie czyha na kierowców tylko w trasie? Otóż okazuje się, że nie tylko, o czym także będzie ten artykuł. Ale będzie składał się jakby z dwóch części, a więc wypadków tych drogowych i innych zagrożeń występujących w pracy kierowcy zawodowego.

Na wstępie warto nadmienić, że to, co znajdzie się w tym tekście nie jest przestrogą przed wykonywaniem tej pracy. Jest czymś zupełnie innym. Wykonując pewną czynność kolejny już raz, i jest to odruch typowo ludzki, przestajemy być bardzo uważni i nad wyraz czujni. Zaczyna to być rutyną, czymś co schodzi na porządek dzienny, a zatem staje się to codziennością, więc poświęca się takim czynnością znacznie mniej uwagi.
Niestety czasem zdarzy się, że kierowca ginie, lub ponosi jakieś obrażenia w wyniku wykonywanej pracy. Słowa te skierowane są w stronę osób zupełnie obcych, nie rozumiejących często tego, co towarzyszy codziennej pracy truckerów. Bowiem najłatwiej ocenić jest innego użytkownika drogi po tym, że przykładowo wolno lub szybko jedzie, wlecze się podjeżdżając pod górkę, czy gdzieś próbuje wjechać. Nikt jednak nie zadaje sobie podstawowego pytania, a więc dlaczego wykonuje On tą pracę, jak również idącego z tym: co ja bym mógł kupić w sklepie, gdyby On nie pracował w ten sposób? Zarówno pytania, jak i trudu zdania sobie z tego sprawy nie zadaje sobie nikt z tych narzekających. A to potrafi przecież każdy…
Ale nie o tym jest ten artykuł. Otóż uczciwie pisząc, ja zdałem sobie sprawę z trudu i niebezpieczeństwa związanego z wykonywaniem tej pracy po tym, jak usłyszałem słowa, które często mówią kierowcy przewożący pasażerów. Wypowiadają Oni następujące sformułowanie: „z przodu śmierć, z tyłu prokurator.” Sposób interpretacji tych słów jest dość prosty, a więc poprzez słowa „z przodu” można rozumieć to, co może się stać w przypadku tzw. zderzenia czołowego. W przypadku, gdy nastąpi inny jego rodzaj i poszkodowani zostaną pasażerowie, wówczas to właśnie kierowca odpowiada za to, co się stało i to On ponosi wszelkie konsekwencje z tego tytułu. Stąd właśnie te słowa o prokuratorze, czyli inaczej można powiedzieć o odpowiedzialności.

shell 4trucks 750x1000 gif

Jak podkreślali rozmówcy, rzeczywiście do linii podłogi w kabinie samochód ciężarowy posiada ramę i jest w miarę solidny. Ale powyżej tej linii kierowców nie chroni niemal nic. Nie ukrywam, że gdy słyszałem takie słowa to dziwiłem się. Wydawałoby się, że jest to wysoki samochód, kabina obita jest blachą, co gwarantuje niemal kierowcy tego pojazdu bezpieczeństwo. Gdy miałem okazję zobaczyć zdjęcia samochodu ciężarowego po wypadku, wraz ze zgniecioną, oderwaną wręcz kabiną tego pojazdu, którego nie było można rozpoznać pokazywane mi przez jego kierowcę dopiero uwierzyłem w te słowa. Ów rozmówca podkreślał, że żyje w sumie dzięki temu, że w ostatniej chwili udało Mu się skręcić kierownicę tak, aby cały impet uderzenia poszedł prawą stronę, czyli w miejsce przeznaczone dla pasażera, a nie lewą, gdzie siedzi kierowca. Wówczas zrozumiałem, co znaczą słowa, mówiące o tym, że powyżej ramy pojazdu kierującą nim osobę nie chroni praktycznie nic! Ten sam rozmówca nie ukrywał również, że dla Niego ciężki był powrót do pracy po wspomnianym wypadku. Przerwa, którą miał po nim, głównie na skutek obrażeń odniesionych w wyniku opisywanego zdarzenia, a więc prawie 2 miesiące, spowodowało to, że ciężko Mu było wsiąść nawet za kierownicę samochodu osobowego by potem wrócić jako kierowca do ruchu. Dla Niego pierwsza droga, którą musiał pokonać osobówką była już prawdziwym wyzwaniem. Następnie przyszły kolejne kroki, aż po powrót za kierownicę ciężarówki, w czym jak sam mówił pomogli koledzy, którzy najpierw wzięli Go w trasę jako pasażera, a potem pozwolili jeździć samym „koniem” bez ładunku, a tym samym bez obciążenia po placu przy firmie. To wszystko jak sam mówił było dla Niego niezwykle istotne w procesie powrotu do wykonywania pracy kierowcy zawodowego.

Bartosz Pałgan
Socjolog Transportu