Niektórych dróg nie będzie

Niektórych dróg nie będzie

ImageMinister infrastruktury Cezary Grabarczyk przyzna wkrótce, że niektórych odcinków autostrad nie uda się zbudować przed Euro 2012. Nad nowym planem drogowych inwestycji gorączkowo pracuje jego resort i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, podaje dzisiejsza Gazeta Prawna.


Z realizacji może wypaść m.in. ostatni fragment autostrady A4 z Rzeszowa do granicy ukraińskiej, pod który drogowcy nie wykupili jeszcze ani jednej działki i dopiero oczekują na decyzje środowiskowe dla dwóch odcinków. Innym zagrożonym fragmentem jest autostrada A1 z Torunia do Strykowa i ostatni odcinek A2 przed stolicą ze Strykowa do Konotopy, gdzie budowę skutecznie może zablokować rodzina biskupa ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej, Henryka Hosera, która nie chce sprzedać ziemi potrzebnej pod inwestycję.

Póki co minister Grabarczyk obiecuje, że Polska zdąży z budową sieci dróg do połowy 2012 roku, a szczyt inwestycji przypadnie na okres 2009-2012. - Plan budowy autostrad i tras ekspresowych jest realny - zapewnia.

Zgodnie z planem do połowy 2012 roku rząd powinien wybudować 906 km nowych autostrad. Dziś mamy ich 699 km. Jeszcze bardziej imponująco wygląda plan budowy dróg ekspresowych - do 2012 roku ma być w sumie 2418 km - pisze "Gazeta Prawna".

- Wygląda na to, że będziemy drogowym potentatem - mówi Adrian Furgalski, ekspert z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor.

- Mam jednak poważne wątpliwości, czy uda się dotrzymać obietnic. Policzyliśmy, że proces przygotowawczy dla drogowych inwestycji trwa w Polsce rekordowe cztery lata. W tym tempie nie zdążymy do Euro 2012 - mówi Furgalski.

Ministerstwo Infrastruktury chce do Euro 2012 na budowę autostrad i dróg ekspresowych wydać 121 mld zł.

- To wirtualne pieniądze. Według nas dochody budżetu z akcyzy, innych opłat, razem ze środkami europejskimi pozwolą uzbierać maksymalnie 75 mld zł - twierdzi Wojciech Malusi, prezes Zarządu Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

źródło: Gazeta Prawna 18.09.08