Nadzieja transportu w wielomodalności
Sektor transportu - spedycji - logistyki (TSL) jest obszarem bardzo bogatym w formy działalności. Pracują tu zarówno małe kilkuosobowe spółki prywatne, jak i gigantyczne przedsiębiorstwa kontrolowane przez skarb państwa. Wszystkie na swój sposób wykorzystują systemy informatyczne. Nie zawsze efektywnie, najczęściej dość oszczędnie, ale w coraz bardziej nieszablonowych obszarach. Takie są wnioski z niedawno wydanej przez DiS analizy informatyzacji tej branży.
Wychodzi im naprzeciw zarówno technika (Internet, komunikacja mobilna, czy oprogramowanie wykorzystywane w trybie dzierżawy), jak i coraz bardziej atrakcyjne metody finansowania. Mniejszym firmom branży przychodzi to o tyle łatwiej, że nie muszą się liczyć z systemami IT odziedziczonymi po poprzednich epokach technologicznych. Poważniejsze problemy niesie za sobą informatyzacja dużych firm branży. Ale i tutaj prace nabierają tempa z roku na rok.
Dokładna liczba zatrudnionych w TSL nie została w pełni rozpoznana przez oficjalne statystyki. W ocenach DiS wykazano, iż wielkość zatrudnienia w polskim sektorze TSL osiągnęła obecnie poziom rzędu 730 tysięcy, zaś 50 największych przedsiębiorstw branży TSL to ok. 280 tysięcy pracujących.
W okresie 2006-2010 najgorszym dla wydatków branży TSL na informatykę był rok 2009. Wynikało to z ogólnego zawahania koniunktury gospodarczej i idących w ślad za nim spadków zamówień transportowych, a w rezultacie spadku zatrudnienia w branży. W roku 2010 nieco wzrosła wartość usług przez branżę TSL. Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w wielkości zatrudnienia w 50 największych przedsiębiorstwach sektora TSL, które w latach 2008-2010 bez względu na koniunkturę systematycznie spadało. Wydaje się, że jedną z przyczyn mógł być wzrost efektywności stosowanych systemów informatycznych
Struktura wydatków na IT w 50 przedsiębiorstwach sektora TSL pokazuje, że czołowi inwestorzy, tj. Poczta Polska oraz grupa PKP wydali na informatykę w 2010 r. o kilka punktów procentowych więcej niż by to wynikało z ich udziałów w generowanych przychodach. Oznacza to, że pozostali inwestorzy wydają pieniądze na IT nieco bardziej efektywnie niż najwięksi.
To niekiedy zaskakujące, jak na obecny stan organizacji rzutują zaszłości nie tylko z poprzednich dziesięcioleci, ale i wieków. Stan dróg, sieci kolejowej, czy organizacja lotnisk oraz portów, tego wszystkiego mimo najlepszych strategii nie można zmienić z roku na rok. Informatyka nie pozwala przezwyciężyć wszystkich mankamentów organizacji sektora TSL w Polsce przejętych w spadku po poprzednich epokach. Jednak w wielu przypadkach może wydatnie pomóc je skorygować.
W ostatnich latach zyskuje na znaczeniu również w Polsce koncepcja transportu wielomodalnego, w którym trasa przedmiotów lub osób jest pokonywana za pomocą więcej niż jednego środka transportu. Istotnym warunkiem upowszechnienia wielomodalności staje się stworzenie możliwości łatwego przeładunku, przepakowania, a w przypadku ruchu pasażerskiego po prostu wygodnej i szybkiej przesiadki podróżujących.
W dobie rosnącego natężenia ruchu pasażerskiego i wzrastającej liczby przewożonych towarów zastosowanie technik komputerowych przy optymalizacji transportu wielomodalnego będzie nabierało coraz większego znaczenia. Tyle tylko że wielomodalność transportu powinna być obecnie traktowana jako niezmienna strategia inwestorów, a nie krótka, przemijająca moda.
Źródło: DiS