Mała flota pod kontrolą

Mała flota pod kontrolą

Nawet najmniejszą flotę samochodów warto mieć pod kontrolą. A zamiast skomplikowanych systemów kontroli można skorzystać z prostego w obsłudze narzędzia.

Z perspektywy osób zarządzających niewielka liczbą samochodów profesjonalne narzędzia do nadzorowania aut mogą wydawać się zbyt skomplikowane oraz zbyt kosztowne. Nie dziwi zatem, że w niedużych firmach mało kto inwestuje w zaawansowany system monitoringu GPS. A brak kontroli nad samochodami jest jak grzech zaniechania. Prędzej czy później właściciel firmy przekona się, że warto zainwestować nawet w proste rozwiązanie. Dlaczego?

Śledzenie? Kontrola
Z perspektywy właściciela firmy dobrze jest wiedzieć, gdzie i którędy poruszały się służbowe samochody. I nie jest to śledzenie dla samej przyjemności inwigilacji. Możliwość ustalania pozycji pojazdów przyda się do wyjaśnienia sytuacji spornych: któremu z kierowców wykonano zdjęcie z fotoradaru (szczególnie, gdy twarz jest trudna do identyfikacji na podstawie fotografii słabszej jakości), czy obrana trasa była najbardziej optymalna, czy czas spędzony w podróży poświęcono wyłącznie na sprawy firmowe. A w przypadku większych samochodów, czy kierowca nie wykonał dłuższego postoju, by nielegalnie pozbyć się części ładunku. Życie pisze zaskakujące scenariusze, a wiedza o przebytych trasach może przydać się w najbardziej nietypowej sytuacji.

Ale sama trasa to nie wszystko. Dobrze też poznać styl jazdy kierowców i wiedzieć, czy mają ciężką nogę i ile paliwa zużywają. To wszystko przekłada się na koszty. Nadmiernie eksploatowany samochód zwykle częściej gości w serwisie i jest droższy w użytkowaniu ze względu na częściej wymieniane elementy podlegające zużyciu: klocki i tarcze hamulcowe, olej, opony czy amortyzatory.

Sposób na rozwiązanie problemów
W jaki sposób uzyskać wiedzę o użytkowanych firmowych samochodach? O stylu jazdy kierowców? Owszem, można skorzystać z zaawansowanych systemów monitoringu, które sprawdzają się w dużych flotach. W przypadku niewielkiej liczby aut wystarczy prostsze w rozwiązanie: system monitoringu w oparciu o moduł podłączany do gniazda diagnostycznego OBD2. Rozwiązanie takie jak np. Izzy Drive. Jest ono wyjątkowe proste w zaadaptowaniu: nie trzeba przeprowadzać żadnej skomplikowanej i czasochłonnej instalacji - wystarczy podłączyć moduł do gniazda diagnostycznego OBD2 w samochodzie wedle zasady plug & play.

Wiedza, która przydaje się na co dzień
Moduł odczytuje wszystkie kluczowe parametry z szyny CAN samochodu (prędkość, obroty silnika a także obciążenie) i na bieżąco przekazuje za pośrednictwem Bluetooth do aplikacji w telefonie. A ta dalej przesyła na serwer, z którego można odczytywać dane z dowolnego miejsca na świecie, o ile tylko jest dostęp do internetu. Z perspektywy właściciela firmy oznacza to tyle, że wystarczy urządzenie mobilne, by na nim przeglądać portal do analizy tras, sprawdzać pozycję samochodu, a także nadzorować styl jazdy kierowcy. Portal przyda się także jeszcze po to, by ułatwić prowadzenie prawidłowej ewidencji pojazdu. Innymi słowy: słynną kilometrówkę.

Z perspektywy przedsiębiorcy auto wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej może także służyć do innych celów niż firmowe. By zatem uniknąć problemów z zakwestionowaniem przez organy skarbowe poszczególnych wydatków na samochód, warto prowadzić dokładną ewidencję użytkowania pojazdu. A prowadzenie wspomnianej ewidencji to zmora dla niejednego przedsiębiorcy. Stąd warto docenić możliwość łatwego generowania dokumentów do rozliczania kilometrówki samochodu. Księgowa będzie zadowolona? Z pewnością.

Tomasz Okurowski, Lokalizacja.info


4trucks.pl / Lokalizacja.info