Szmuglowali narkotyki w chłodniach
Przez pół roku zorganizowana szajka przemycała narkotyki z Holandii do Polski. Środki odurzające szmuglowali przez granice w chłodniach z mięsem.
Szajka działała od maja 2012 r. do stycznia 2013 r. Śledczy mają dowody, że z Holandii przeszmuglowała w tym czasie 50 kg marihuany o wartości pół miliona złotych, a także niewielkie ilości amfetaminy i kokainy. - Grupą kierował 44-letni Robert J., który zorganizował nielegalny proceder oparty na ścisłym podziale ról - mówi prokurator Piotr Kosmaty. W śledztwie ustalono, że oskarżeni przemycali narkotyki w specjalnej skrytce zamontowanej w samochodzie ciężarowym służącym do transportu mięsa. Jechali nim do Belgii, gdzie dla zmylenia tropów kupowali mięso, potem w Holandii zaopatrywali się w narkotyki i wieźli je do Polski. W trakcie jednego kursu przemycali około 8-10 kilogramów marihuany.
Policji udało się przechwycić tę chłodnię. - Przestępczy proceder finansowany był z pieniędzy pochodzących z wyłudzonych kredytów bankowych na kwotę ponad miliona złotych. W grupie był mężczyzna specjalizujący się w preparowaniu dokumentów służących do wyłudzania pożyczek z banków - relacjonuje prokurator Kosmaty.
Wszystkim grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
4trucks.pl / krakow.gazeta.pl