×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 50.
W branży transportowej zawrzało

W branży transportowej zawrzało

Co przyniesie Pakiet Mobilności

Ogłoszony przez Komisję Europejską projekt zmian sprawił, że w branży transportowej zawrzało. Pakiet Mobilności, bo o nim mowa, wprowadził wiele niepokoju wśród właścicieli firm oraz samych kierowców. Drżąc przed nieznanym, branża odpycha od siebie wizję modyfikacji zapisów ustawy, traktując je jako zło konieczne. Jednak dokładne analizy propozycji KE i porównanie ich z obecnym stanem prawnym pozwalają wyciągać wnioski zgoła odmienne od ogólnej katastroficznej wizji dla transportu międzynarodowego.

Ponad miesiąc po obradach Komisji Europejskiej, a echa po ogłoszeniu Pakietu Mobilności nadal nie cichną. Omawiane przekształcenia niektórych regulacji prawnych oceniane są nawet jako „cios w polski transport”. A tymczasem przyglądając się jedynie czterem spośród wszystkich proponowanych zmian, dostrzec można znaczne profity dla europejskich przedsiębiorstw.

Komisja Europejska chce, aby firmy transportowe pożegnały się ze swoimi przedstawicielami. I tak właśnie zakończy się przygoda z wynajmowaniem firm pełniących rolę reprezentanta w danym państwie. – Czy mamy zatem czemu się sprzeciwiać? Nie dość, że KE odciąży nas pod względem obowiązku posiadania dodatkowych dokumentów, to na dodatek do budżetu firmy powrócą środki przeznaczone na posiadanie przedstawiciela. A jak doskonale wiemy, jest to niemała suma. Średnio rocznie na utrzymanie tego typu podmiotu można przeznaczyć nawet do 1700 euro! – przekonuje Marcin Krajewski, ekspert kancelarii transportowej ITD-PIP. Przykładowo: przedstawiciel musi być zameldowany na terenie Francji, biegle mówić w języku francuskim oraz w razie kontroli być pomocnym nie tylko dla swojego kontrahenta, ale i dla organów kontrolujących. Alternatywą jest skorzystanie z usług firm zewnętrznych, jednak w przypadku tego rozwiązania firmy zmuszone są do podpisania długoterminowej umowy (nawet do 18 miesięcy) oraz opłacenia miesięcznego abonamentu w wysokości od 55 do 85 euro. Jednocześnie należy liczyć się z kosztami w postaci opłacenia dodatkowych roboczogodzin. W tym wypadku jest to kwota od 99 euro za stawki dzienne do nawet 119 euro za pracę w godzinach nocnych. Sumując miesięczny abonament oraz dodatkowe 10 roboczogodzin przedstawiciela (5 h w trybie dziennym i 5 h w trybie nocnym) otrzymujemy kwotę rzędu ok. 1700 zł. Należy jednak wziąć pod uwagę, że koszty te znacznie rosną wraz z ilością wykonywanych kursów oraz wielkością taboru i ewentualnymi kontrolami.

Kierowca, który dzisiaj musi przewozić w kabinie wszelkie niezbędne dokumenty, już niebawem będzie mógł korzystać z ich elektronicznych wersji. Jednak to nie jedyne udogodnienie jakie czeka transport – firmy najwięcej korzyści powinny upatrywać w tym, że obowiązkową dokumentację należy będzie prowadzić jedynie w języku angielskim. Dzisiejsze wymogi zobowiązują do posiadania odpowiednich tłumaczeń i to w kilku językach jednocześnie. – To kolejne korzyści i niemałe oszczędności, jakie przyniesie Pakiet Mobilności. Dzisiaj firma X oferująca swoje usługi na terenie kilku państw europejskich, musi posiadać w pełni przetłumaczone dokumenty. Generuje to nie tylko dodatkowe obowiązki, a czasem nawet powoływanie dedykowanych stanowisk pracy, ale i przede wszystkim koszty w postaci tłumaczeń – komentuje Marcin Krajewski, ekspert kancelarii ITD-PIP.

Właściciel firmy Y musi dostarczyć towar do Francji. Zgodnie z obecnymi rozporządzeniami, kierowca objęty jest płacą minimalną nie tylko na terenie Francji, która jest jego krajem docelowym, ale i chociażby na terenie Niemiec, przez które jedynie przejedzie i dokona załadunku. Wynika to z faktu, że zapisy dotyczące płacy minimalnej nakładają obowiązek prowadzenia odpowiednich rozliczeń względem każdego kierowcy już od momentu przekroczenia granicy. Nie ma tutaj znaczenia czy w danym kraju jest jedynie przejazdem (i dokona np. załadunku) czy też jest to miejsce docelowe jego kursu. – Zmiany, jakie zaproponowała Komisja Europejska będą dotyczyły również tego obszaru. Zaproponowano, aby w odróżnieniu od dzisiejszych rozporządzeń, płacą minimalna byli objęci jedynie ci kierowcy, którzy na terytorium danego kraju spędzają ponad 3 dni w skali miesiąca. A zatem, jeżeli po zmianach pracownik firmy Y będzie przebywał na terenie Niemiec ok. 48 godzin, nie będzie rozliczany zgodnie z niemieckimi stawkami. Daje to korzyści nie tylko w postaci realnych oszczędności finansowych, ale i czasowych. Firma potrzebuje znacznie mniej czasu na oddelegowanie pracownika poza granice swojego kraju – nie ma zatem potrzeby wypełniania zgłoszeń online ani wyposażenia go w dodatkowe dokumenty. Jako kancelaria, Od ponad 2,5 roku mamy do czynienia z płacą minimalną i wielokrotnie zmienianymi już interpretacjami w tym zakresie - trzeba jasno powiedzieć, że branża transportowa potrafi się dopasować do sytuacji - kontynuuje Marcin Krajewski, ekspert kancelarii transportowej ITD-PIP.

Przewozy kabotażowe to jedna z częściej pojawiających się form wyjazdów zagranicznych. Według obecnych przepisów, kierowca ma 7 dni na ich wykonanie, a maksymalna liczba takowych operacji to 3. Natomiast jeżeli proponowane przez KE zmiany wejdą w życie, przewoźnicy na tego typu przewozy będą mieli 5 dni. I tutaj co prawda można sceptycznie podejść do tematu modyfikacji ustawy, jednak to, co napawa dużym optymizmem to fakt, że zniesiony zostanie zapis regulujący ilość operacji. – Pakiet Mobilności jest szeroko komentowany w środowisku transportowym. Otrzymujemy od naszych Klientów jasne sygnały, że tego typu zmiany są dla nich korzystne. W przypadku zmian z kabotażem wygląda to w następujący sposób: spedytor może zupełnie inaczej zaplanować trasę, przyjąć więcej zleceń, co znacznie przekłada się na realne zwiększenie zysków. Dzięki temu jest szansa na wyeliminowanie przewozów „na pusto” oraz oszczędności w paliwie – tłumaczy ekspert.

Szeroko omawiane modyfikacje i niechęć branży wydają się być podyktowane głównie brakiem dokładnej analizy przekształceń oraz strachem, który w naturalny sposób pojawia się w obliczu zmian. Jednak po dokładnym rozważeniu wszelkich „za” i „przeciw”, okazuje się, że Pakiet Mobilności, który przedstawiany jest jako największy senny koszmar, może być sprzymierzeńcem firm i kierowców. Po początkowej negacji, przedsiębiorstwa zaczynają zauważać również i dobre strony. I nie ma się czemu dziwić - jedynie cztery spośród wszystkich elementów, czyli inne zasady przewozów kabotażowych, rozliczeń płacy minimalnej, zlikwidowanie przedstawiciela czy przechowywanie dokumentów w formie elektronicznej, przyniosą realne oszczędności. A oszczędności te ujawnią się przede wszystkim w formie zmniejszenia kosztów, a co za tym idzie, przełożą się na realny zysk.
Tym, którzy nadal boją się zmian, warto zaznaczyć, że Pakiet Mobilności na obecnym etapie jest jedynie propozycją. Oznacza to, że zmiany, które są dzisiaj tak szeroko omawiane, mogą ulec kolejnym metamorfozom i zostać wcielone w życie w zupełnie innej postaci, niż ma to miejsce w tej chwili. Ponadto należy zwrócić również uwagę na fakt, że zdanie Komisji Europejskiej nie jest ostateczne, co jest jednoznaczne z otwarciem międzynarodowej dyskusji w tym temacie.