Z magnesem, bez prawa jazdy
W piątek 17 lutego w godzinach popołudniowych na drodze krajowej nr 1 w Podwarpiu inspektorzy zatrzymali do kontroli ciągnik z naczepą należący do polskiego przedsiębiorcy.
Inspektorzy nie dali wiary jego wyjaśnieniom i poprosili będzińską drogówkę o sprawdzenie tego faktu. Okazało się, że kierowca kłamał – w rzeczywistości jego prawo jazdy zostało 6 miesięcy wcześniej zatrzymane za przekroczenie 24 punktów karnych. Aby odzyskać dokument należy zdać ponownie egzamin na prawo jazdy. Kontrolowany nie dopełnił tego obowiązku. Nie przyznał się też swojemu szefowi, który do momentu kontroli ITD nie miał pojęcia, że od pół roku zatrudnia kierowcę bez uprawnień!
Na tym jednak nie koniec przewinień pomysłowego szofera. W trakcie kontroli inspektorzy sporządzili wydruk z tachografu cyfrowego. Dane na nim zawarte wskazały, że kierowca w momencie zatrzymania do kontroli fałszował wskazania tego urządzenia. Zapytany wprost gdzie ma magnes beztrosko poinformował, że nie zdążył go usunąć z impulsatora przy skrzyni biegów. Po weryfikacji prawdziwego czasu jego prowadzenia okazało się, że używał go aby ukryć fakt, że skrócił odpoczynek dzienny.
Za nierejestrowanie swojej aktywności na tachografie oraz pozostałe naruszenia został ukarany mandatami karnymi w kwocie 2 tys. złotych oraz 200 złotych. Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne. Za nierejestrowanie czasu pracy przez swojego pracownika może on zapłacić aż 5 tysięcy złotych.
Kwestią sankcji za brak uprawnień do prowadzenia pojazdu zajęła się policja z Będzina. Aby dostarczyć towar przewoźnik musiał zapewnić i dowieźć na miejsce kontroli kierowcę z wymaganym prawem jazdy kat. C+E.
WITD Katowice