Dlaczego polscy przewoźnicy tracą pieniądze na węgierskich drogach?

Dlaczego polscy przewoźnicy tracą pieniądze na węgierskich drogach?

Pierwszego lipca 2016 r. minęły trzy lata od wprowadzenia na Węgrzech elektronicznego systemu poboru opłat drogowych (e-toll) dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony.

Niedostateczna wiedza polskich przedsiębiorców o obowiązujących regulacjach prowadzi często do niepotrzebnego ponoszenia przez nich kosztów. Firma WebEye – po przeanalizowaniu danych z ponad 25 000 pojazdów – stworzyła listę najczęściej popełnianych przez spedytorów błędów, które skutkują mandatami dla osób korzystających z węgierskiego transportu drogowego.

Z doświadczeń firmy WebEye wynika, że najczęstszym problemem, z którym mierzą się firmy transportowe, jest brak środków na bieżącym koncie HU-GO, czyli elektronicznym systemie pobierania opłat drogowych na Węgrzech. W takich przypadkach, pomimo wpłaty z tytułu użytkowania dróg (data service), brak odpowiedniej ilości środków na koncie sprawia, że dane przekazywane przez płatnika zostają odrzucane przez podmiot odpowiedzialny za pobieranie opłat – National Toll Payment ServicesPlc. (NTPS). Taka sytuacja może prowadzić do nałożenia mandatu na firmę. W interesie użytkownika dróg, który w ramach jednego konta bieżącego zarejestrowanych ma więcej niż 1 pojazd, jest regularne monitorowanie salda, ponieważ po wyczerpaniu środków wszystkie pojazdy jednocześnie przestają być uprawnione do korzystania z przejazdu po drogach.

- Użytkownicy dróg mogą sprawdzać bieżące saldo przez Internet lub telefonicznie za pośrednictwem NTPS, a także ustanowić kwotę minimalną dla swojego konta. W momencie osiągnięcia ustanowionego limitu, system przesyła im automatyczną wiadomość o niskim stanie konta. Nie jest to ustawienie domyślne, warto jednak z niego skorzystać, ponieważ pomaga uniknąć mandatów wynikających ze zbyt niskiego stanu kontapowiedział Paweł Wloczek, Country Manager w firmie WebEye Polska.

Innym powtarzanym błędem jest podawanie nieprawidłowej liczby osi pojazdów i przyczep. Warto zwrócić uwagę na to ustawienie, ponieważ wpisanie prawidłowych wartości pozwala na uniknięcie zwykłemu pojazdowi 4-osiowemu w ciągu 24 godzin nawet trzech mandatów – każdy po 140 000 forintów, czyli prawie 2000 złotych.

Trzeci najczęstszy problem wynika z nieprawidłowej instalacji tak zwanych jednostek pokładowych OBU (On Board Unit) zasilanych z gniazda zapalniczki.

- Badając otrzymywane dane, widzimy, że ważne jest podróżowanie z właściwie zainstalowanym urządzeniem pokładowym. Jednostki można instalować w sposób niewidoczny, pod deską rozdzielczą, lub w sposób widoczny, umieszczając urządzenie w kabinie. Ten drugi sposób jest także możliwy w przypadku jednostek OBU. Zalecamy, żeby instalacji urządzenia dokonywał specjalista. Najlepszym rozwiązaniem jest wykonanie tego przez producenta, dystrybutora lub partnera serwisowego dla danego urządzenia – dodał Paweł Wloczek.

Ponadto, nowością dla użytkowników węgierskich dróg może być fakt, że od 4 kwietnia br. NTPS prowadzi odrębny rejestr zdelegalizowanych urządzeń. Spedytorzy powinni zwracać uwagę na otrzymywanie związanych z tym e-maili. Posiadanie jednostek znajdujących się w tym rejestrze – dopóki znajdują się one na tej liście – sprawia, że nie mogą oni wypełniać zobowiązania do ponoszenia opłat z tytułu użytkowania dróg na podstawie Ustawy o opłatach drogowych.

Od 1 lipca 2016 r. nastąpiły kolejne zmiany w działaniu systemu opłat drogowych. NTPS ogłosiło zmienione Warunki Ogólne dotyczące Płatników. Wśród zmian podkreśla się, że szczególnej wagi nabiera stałe stosowanie urządzeń pokładowych na całej trasie. Wymaga to jeszcze większej dyscypliny od użytkowników wykorzystujących OBU zasilane z gniazda zapalniczki.