Unia płaci za nasze drogi

Unia płaci za nasze drogi

Inwestycje drogowe wpisane przez rząd do programu operacyjnego "Infrastruktura i środowisko" to potwierdzenie priorytetów wyznaczonych przez rząd na początku kadencji. Chodzi o budowę magistrali drogowych na osi północ - południe. Wzdłuż wschodniej granicy taką magistralą ma być nowa droga ekspresowa S19<

, znad granicy ze Słowacją do Białegostoku, zaplanowana jako część szlaku łączącego nowe państwa członkowskie UE - od Węgier po państwa nadbałtyckie. Budowa S19 w latach 2009-13 ma pochłonąć ponad 2 mld euro. Na zachodzie kraju rolę takiej "południkowej" magistrali ma odgrywać droga ekspresowa S3, od Szczecina do Lubawki na granicy z Czechami.

Budowa tej trasy ma się zacząć już w tym roku i do 2015 r. kosztować 1,8 mld euro. Centrum kraju, z Trójmiasta do granicy z Czechami, ma zaś przeciąć autostrada A1. Rząd chciałby, aby powstała do końca dekady. Część A1 zbudują prywatne firmy, a rząd zabiega jeszcze o dotacje UE na odcinki A1, które za mniej więcej 1,5 mld euro na budować Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Niestety, jeśli Wrocław będzie miał prawo zorganizować wystawę Expo w 2012 r., to warszawiacy nie dojadą na wystawę nową drogą ekspresową S8. Planuje się, że połączy ona stolicę kraju ze stolicą Dolnego Śląska dopiero w 2013 r. Na wszystkie inwestycje drogowe potrzebny będzie własny wkład. Dotacje z UE będą mogły stanowić nieco ponad 80 proc. pieniędzy na poszczególne projekty.

 

 

źródło: Gazeta.pl