MAN chce siłą przejąć Scanię !
Jednak ofertę MAN-a odrzucili zarząd Scanii i dwaj najwięksi akcjonariusze szwedzkiej firmy - fundusze rodziny Wallenbergów oraz Volkswagen. Zaraz też okazało się, że Volkswagen nie odrzuca w ogóle takiej fuzji, ale preferuje "trójkąt małżeński". Koncern z Wolfsburga zaproponował, by do nowej firmy oprócz MAN-a i Scanii trafił także dział ciężarówek VW. Powstałby największy producent ciężarówek już nie tylko Europy, ale także świata. Na poparcie swoich deklaracji VW za 1,5 mln euro kupił w zeszłym tygodniu 15 proc. akcji MAN-a. Już od kilku lat koncern z Wolfsburga ma pakiet akcji Scanii, który daje prawo do 34 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Po połączeniu firm w nowy koncern VW byłby jego największym udziałowcem.
Ale Scania i fundusze Wallenbergów na niemieckie zaloty odpowiedziały czarną polewką. Wtedy MAN przestał się umizgiwać i postanowił wziąć szwedzką firmę siłą. W czwartek ten koncern z Monachium ogłosił, że na giełdzie kupił już akcje Scanii dające prawo do 14,3 proc. głosów i poprawił ofertę na zakup reszty. Teraz szwedzką "pannę" MAN wycenia już na 10,2 mld euro. Scania ciągle się broni. - MAN kupił akcje Scanii w agresywny sposób. Tak się nie prowadzi przyjaznych dyskusji - nie krył irytacji szef szwedzkiej firmy Leif Ostling.
Zdaniem analityków MAN może jednak liczyć na wsparcie VW, który podobno jest już zirytowany oporem Szwedów. Koncern z Wolfsburga może dokupić akcji Scanii i wespół z MAN-em zgromadzić większość głosów potrzebną do przeforsowania fuzji. Po demonstracji siły MAN może powrócić do bardziej pokojowej perswazji i korzystając ze wsparcia VW, zaoferować jeszcze wyższą zapłatę za szwedzką firmę.
źródło: Gazeta Wyborcza