Ciężarowe emocje z mistrzami Polski

Ciężarowe emocje z mistrzami Polski

W miniony weekend (25-27 kwietnia) odbyło się spotkanie laureatów II Oesu Wielkiego Rajdu 2014, konkursu organizowanego przez Inter Cars SA.

Na Autodromie Jastrząb koło Szydłowca stawili się zwycięzcy promocji oraz aktualni mistrzowie Polski w klasyfikacji drużynowej i indywidualnej - STW Drift Team. Nie zabrakło Krzysztofa Hołowczyca, który przybył na imprezę prosto z rajdu w Katarze.

Atrakcją przygotowaną głównie dla przedstawicieli rynku ciężarowego był DriftTruck, pierwszy i jak dotąd jedyny ciągnik siodłowy w Polsce do jazdy bokiem. Za jego sterem zasiadł pomysłodawca i właściciel konstrukcji - Adam Fijał, który w widowiskowy sposób dokonał uruchomienia silnika. Wszystkich śmiałków, gotowych do przeżycia moto emocji na najwyższym poziomie woził po torze Marek "Maro" Wartałowicz. Znany i utytułowany zawodnik robił wszystko, aby każdy kto zasiadł na miejscu pasażera, poczuł czym jest prawdziwy drift.

- Jazda ciężarówką nie różni się wiele od jazdy małymi samochodami do driftu - deklaruje M. Wartałowicz.

Volvo FM12 wykonywało niezwykle widowiskowe i emocjonujące ewolucje, które nie ustępowały w niczym tradycyjnym, driftującym pojazdom.

- Postanowiliśmy robić to, czego inni nie robią i dlatego driftujemy ciężarówką. Pojazd przeszedł szereg modyfikacji układów hamulcowego i kierowniczego, poprawiliśmy też kąty skrętu - zdradza Adam Fijał, twórca STW Drift Team i kierowca zawodowy.

Obecną stajnię zasili jeszcze jeden tego typu pojazd, który jest właśnie przygotowywany na pokazy.

- Robimy drugą, żeby pokazać jak się jeździ w parach. Nie zmieniliśmy marki – postawiliśmy na volvo. Ciężarówka będzie jednak szybsza i mocniejsza od obecnej. Ta wersja jest 12 - litrowa, a przygotowujemy 16 - litrową, mającą o ok. 1000 koni więcej mocy - dodaje A. Fijał.

Dużą dawką adrenaliny podkreślali wszyscy, którzy wysiadali z driftującej ciężarówki.
- Nie miałem wcześniej okazji jeździć takim pojazdem. Być może nie kręci on równie szybko, ale za to z góry byłem w stanie dostrzec każdy szczegół trasy - mówił jeden z pasażerów.

DriftTrucki nie startują na razie w żadnych zawodach, bo po prostu takie nie są nigdzie organizowane. Można je oglądać tylko na różnych imprezach, m.in. takich organizowanych przez Inter Cars SA.

Na II OESIE Wielkiego Rajdu, laureaci promocji drfitowali nie tylko ciężarówką, ale także nissanami czy bmw. Atrakcją była różowa maszyna polskiej mistrzyni, Karoliny Pilarczyk.

- Jazda samochodem z Karoliną była baletem po asfalcie - powiedziała Katarzyna Biskupska z redakcji magazynu Samochody Specjalne.

Uczestnicy spotkania jeździli driftowozami bmw i nissan. Mieli także do swojej dyspozycji auta bmw, rywalizując o zdobycie jak najlepszego czasu. Zwieńczeniem imprezy był przejazd z Krzysztofem Hołowczycem, prawie 2-kilometrowym, specjalnie przygotowanym odcinkiem specjalnym.

- Co - drive zawsze są pasjonujące. Mieliśmy wyjątkowe warunki, bardzo błotne. Trochę przypominało to Rajd Polski. Trasa była dobrze przygotowana, było sporo emocji, dla mnie na pewno. Pasażerowie reagowali bardzo różnie, niesamowite były dla nich osiągi samochodu, byli miło zaskoczeni ile wykręca. Ja zawsze jestem zachwycony, jak przesiadam się z normalnego samochodu do rajdówki - podsumował spotkanie Krzysztof Hołowczyc.

Trzecie spotkanie dla laureatów III Odcinka Specjalnego planowane jest w dniach 30 maja - 1 czerwca 2014.

Więcej: www.galamistrzow.pl


4trucks.pl / Inter Cars