Od T1 do T5 - czyli niekończąca się legenda

Od T1 do T5 - czyli niekończąca się legenda

część pierwsza

Istnienie pierwszego modelu Volkswagena busa zawdzięczamy holenderskiemu importerowi samochodów. W 1947 r. Ben Pon podczas spotkania z administracją brytyjską, zarządzającą wówczas fabryką w Wolfsburgu, nakreślił w swoim notesie szkic pojazdu użytkowego wykorzystującego elementy konstrukcji popularnego garbusa.

Samochód o ładowności 750 kg i początkowo 25-konnym silnikiem o poj. 1131 cm3 miał wkrótce stać się nieodzownym narzędziem pracy handlowca, rzemieślnika, ratować życie, gasić pożary, ścigać złodziei czy też uczestniczyć w spełnianiu ostatniej posługi. Chyba nikt nie potrafi zliczyć zawodów jakie wykonywał popularny "bulik", a później jego następcy: "ogórek" i "kanciak".

Pierwsza generacja
Produkcję VW T1 rozpoczęto 8 marca 1950 r. w Wolfsburgu, w zakładach gdzie produkowano Imagepopularnego garbusa. Nowy pojazd błyskawicznie podbił rynek. Zapotrzebowanie na auto dostawcze było tak duże, że moce produkcyjne macierzystego zakładu okazały się za małe. Kierownictwo Volkswagena musiało zdecydować o wybudowaniu nowej fabryki, wyłącznie pod produkcję dostawczaka. W 1956 r. z taśm montażowych w Hanowerze zjechały pierwsze egzemplarze Transportera. Produkcja szła pełną parą, początkowo 250, później 300 pojazdów montowano dziennie. Dwanaście lat od premiery T1, do klientów trafił milionowy egzemplarz. Napędzał go 34-konny silnik (3600 obr/min) o poj. 1192 cm3 zaadaptowany z osobowego Garbusa. Pod koniec produkcji w ofercie pojawiła się również mocniejsza jednostka napędowa o poj. 1498 cm3 (42 KM - 3800 obr/min). Samochód osiągał prędkość maksymalną 105 km/h.
Pomimo zastosowania silników o małej mocy T1 nigdy nie miał trudności z podjeżdżaniem pod wzniesienia – napęd z silnika był realizowany poprzez zsynchronizowaną skrzynię biegów, tzw. mokre półosie i zwolnice.
Konstruktorzy niemieccy nie poprzestali na budowie wersji podstawowej samochodu – czyli nadwozia blaszanego (kastenwagen). W ofercie Volkswagena dostępne były też modele 9-osobowe (samba), osobowo-towarowe (6-miejscowe kombi), skrzyniowe (pritschenwagen), podwyższane (hochraum-kastenwagen). Na bazie tych wersji budowano później pojazdy specjalistyczne dla różnych służb, m.in. karetki pogotowia, wozy straży pożarnej, objazdowe kina, chłodnie, sklepy itp. Ogółem (do wakacji 1967 roku) wyprodukowano 1579 tys. szt. Volkswagenów T1.
ImageImageImageImage






Druga odsłona

W drugiej połowie 1967 r. pojawił się model o oznaczeniu T2a. Rewolucyjne zmiany obejmowały Imageprzede wszystkim nadwozie (było ono większe i bardziej przeszklone). Auto otrzymało m.in.: panoramiczną szybę przednią, przesuwane drzwi boczne, dwuobwodowy układ hamulcowy, opuszczane szyby boczne w przednich drzwiach, nowe zawieszenie, silnik o poj. 1584 cm3 (37 kW/54 KM, 4000 obr/min). Napęd z 4-stopniowej, synchronizowanej skrzyni biegów był przekazywany bezpośrednio za pomocą półosi i przegubów na koła tylne (auto nie miało zwolnic).
Nie był to jednak jeszcze w pełni – popularny później „ogórek”. Tzw. wersja przejściowa busa była produkowana przez 2 lata i miała jeszcze niektóre podzespoły z T1 (koła, hamulce bębnowe, lampy tylne). Fabryka stopniowo ulepszała T2, wprowadzając dodatkowo nowe, mocniejsze silniki (1,7; 1,8; 2,0 l) oraz modyfikując elementy zawieszenia i układu hamulcowego (np. hamulce tarczowe z przodu). Prędkość maksymalna modelu 1,6 l wynosiła 110 km/h, a modelu z silnikiem 1,8 l – 127 km/h. Produkcja Volkswagena T2 trwała w Niemczech do 1979 r. i wyniosła 2143 tys. szt.
Rozkwit przemysłu przypadający na lata 60. i 70. sprawił, że dzięki popularnemu VW T2, zwanemu „ogórkiem”, została zmotoryzowana nie tylko gospodarka niemiecka., ale również kraje całej Europy, USA, Bliskiego Wschodu, a później też kontynentu Ameryki Południowej. Powszechne zastosowanie dostawczego Volkswagena sprawiło, że służył on we wszystkich możliwych dziedzinach gospodarki, a także jako pojazd do wypoczynku (camping) – po modyfikacji w fabryce Westfalia w miejscowości Wiedensbrück.
ImageImageImage

Transporter T3
W drugiej połowie 1979 r. rozpoczęto produkcję modelu 3. generacji. T3 znacząco odbiegał Imagekonstrukcją od swoich poprzedników. Bez zmian pozostała tylko idea umieszczenia silnika w tylnej części nadwozia. Początkowo nowe silniki benzynowe o poj. 1,6 i 2,0 l tak jak w poprzednich modelach były chłodzone powietrzem. W dalszym etapie produkcji wprowadzono jednostki napędowe chłodzone wodą: 1913 cm3 (44 kW/60 KM, 3700 obr/min i 57 kW/78KM, 4400 obr/min) i 2109 cm3 (82kW/112KM, 4800 obr/min) – benzynowe oraz diesel o poj. 1715 cm3 (42kW/57KM, 4500 obr/min) i turbodiesel o poj. 1588 cm3 (51 kW/70 KM, 4500 obr/min). Nowe jednostki napędowe znacznie poprawiły dynamikę Transporterów, które były cięższe i większe od „ogórka”. Zastosowanie wodnego układu do chłodzenia silnika i do ogrzewania wnętrza pojazdu znacznie poprawiło komfort podróżowania w chłodniejsze dni.
Od połowy 1997 r. Volkswagen T3 miał już częściowo ocynkowane nadwozie, a niektóre modele wyposażano w skrzynie automatyczne lub 5-biegowe. Wymagający pod względem czystości spalin rynek USA wymusił na konstruktorach z Volkswagena opracowanie transportera z wtryskiem paliwa i katalizatorem. Wersja amerykańska pod nazwą Eurovan miała bogatsze wyposażenie, m.in. elektrycznie opuszczane szyby, klimatyzację, welurową tapicerkę.
Niestety, zmieniające się czasy sprawiły, że VW T3 nie był już obiektem kultu „dzieci kwiatów”, był pojazdem przeznaczonym przede wszystkim do pracy.
Jednak to właśnie w roku 1985 podjęto decyzję o rozpoczęciu produkcji Multivana. Samochód idealny na wycieczki, ale także wygodny do długich podróży biznesowych – jest wyjątkowo uniwersalnym pojazdem. Wzorowo zaprojektowane wnętrze z rozkładaną kanapą, dodatkowym oświetleniem, stolikiem i podręczną lodówką sprawia, że Multivan jest swoistym salonem na kółkach, który można łatwo zamienić w małą ciężarówkę – składając lub wyjmując tylną kanapę.
Dzięki funkcjonalności takiego rozwiązania Transporter w tej wersji był chętnie kupowany przez osoby aktywne zawodowo lub lubiące turystykę. Jego walory użytkowe jeszcze bardziej wzrastały, gdy klient zamówił pojazd z napędem 4x4 (synchro). Cechą charakterystyczną takiego rozwiązania było to, że napęd na koła przednie był uruchamiany automatycznie tylko wówczas, gdy koła tylne uległy poślizgowi. W 1986 r. zakłady w Hanowerze opuścił sześciomilionowy Transporter.
W 1988 r. Volkswagen przedstawił limitowane wersje Multivana T3 o nazwie Blue Star i White Star (nazwane tak od kolorów nadwozia). Pojazdy te miały obniżone zawieszenie, szersze opony, aluminiowe felgi, zmodyfikowane, tzw. pełne zderzaki, oraz podwójne kwadratowe reflektory z przodu.
W dalszym ciągu transporter był oferowany jako pojazd campingowy. Firma Westfalia wyposażała go w podnoszony dach z dodatkowym łóżkiem na górze, szafki, ogrzewanie postojowe (benzynowe lub diesel – firmy Eberspächer), lodówkę i kuchenkę gazową. Ciekawostką jest, że nadwozie T3 w wersji Westfalia ma wewnątrz najwięcej miejsca spośród wszystkich produkowanych modeli popularnego busa.
ImageImage

 

 

 

 

 

 

Michał Bąk

fot. Volkswagen, MB

 

 

Volkswagen Transporter - część druga...