Autostradowa Obwodnica Wrocławia działa od miesiąca
Mija miesiąc od wyczekiwanego otwarcia Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Specjaliści z serwisu Korkowo.pl sprawdzili, czy obwodnica spełnia swoją rolę. Okazuje się, że ruch tranzytowy przez miasto rzeczywiście zmalał, a średnie prędkości na drogach dojazdowych wzrosły. Wiele rzeczy można było jednak zrobić lepiej.
Autostradowa Obwodnica Wrocławia została otwarta ostatniego dnia sierpnia. Mieszkańcy miasta liczyli na rozładowanie ruchu tranzytowego samochodów ciężarowych, dotąd blokujących zwłaszcza ulice Karkonoską na południu i Jana III Sobieskiego na północy. Cel został osiągnięty. Według obserwacji wydziału inżynierii miejskiej, liczba wjeżdżających do miasta Karkonoską pojazdów o wadze przekraczającej 18 t spadła o ponad 70 proc. (z 1700 na dobę do 600), a na Jana III Sobieskiego o 50 proc. (z 1400 na dobę do 700).
Przeanalizowano średnie prędkości osiągane w dni robocze przez samochody osobowe na obu tych ulicach. Jak się okazało, rzeczywiście wzrosły - ale nie tak znacznie, jak można się było spodziewać. Na Karkonoskiej średnia prędkość wzrosła z 43 km/h w sierpniu do 45 km/h we wrześniu. Na Jana III Sobieskiego odpowiednio z 64 km/h do 66 km/h. Zmiana ta koresponduje z kolejną obserwacją wydziału inżynierii miejskiej - po otwarciu AOW łączna liczba pojazdów na ulicy Karkonoskiej spadła z 32 000 dziennie do 28 000. Być może niewielka zmiana spowodowana jest tym, że akurat skończyły się wakacje.
Najwięcej emocji budzi konstrukcja tzw. węzłów, planowanych z myślą o zainstalowaniu bramek poboru opłat. Przede wszystkim wrocławian niepokoi ich przepustowość. Odpowiadająca za projekt firma BBKS zapewnia, że obwodnica zapewni płynny ruch nawet 65 000 pojazdów na dobę. Obecnie jeździ nią ponad 40 000 samochodów dziennie. Być może korzyści, jakie daje miastu obwodnica będą bardziej widoczne, gdy wreszcie zakończą się remonty w centrum – obecnie wzrost średnich prędkości w mieście, zaobserwowany po otwarciu AOW, skutecznie zahamowało niestety niedawne wyłączenie z ruchu ulicy Pułaskiego.
- Za kilka lat możemy więc spodziewać się zatorów, zwłaszcza przed punktami opłat. Powstaje pytanie, czy stając przed koniecznością płacenia za korzystanie z obwodnicy, kierowcy aut ciężarowych nie zdecydują się ponownie przebijać przez miasto. Mieszkańcy miasta zwracają też na inne niedociągnięcia - jak choćby brak ekranów akustycznych na niektórych odcinkach obwodnicy - komentuje Agnieszka Kaźmierczak z Korkowo.pl.
Źródło: Korkowo.pl