Ubezpieczeniowy udział własny  - co to takiego?

Ubezpieczeniowy udział własny - co to takiego?

Udział własny, nie wszyscy kierowcy wiedzą. Jeśli decydujemy się na niego sami i mądrze go określimy, może być dobrym  i skutecznym sposobem na obniżenie naszej składki ubezpieczeniowej. Jeśli nie przeczytaliśmy dokładnie ogólnych warunków ubezpieczenia przed podpisaniem umowy, a zdarzy nam się wypadek, może być źródłem niemiłego zaskoczenia.

Udział własny to jeden ze sposobów na obniżenie składki, którą płacimy za ubezpieczenie naszego samochodu. Warunkiem jest jednak, aby decyzja o ustaleniu udziału własnego należała do nas i  była podjęta bardzo rozsądnie. Jeśli  jesteśmy bardzo ostrożnymi kierowcami i w przeszłości nie mieliśmy  stłuczki  wypadku, a poza tym nasze auto ze względu na swój wiek nie jest już tzw. chodliwym towarem, dla złodziei to dzięki udziałowi własnemu możemy istotnie zaoszczędzić. W takim przypadku ustalenie udziału własnego jest indywidualnym przypadkiem, który musimy samodzielnie wynegocjować z ubezpieczycielem. Kierowca ma również możliwość ustalenia wysokości udziału własnego oraz jego zakup  poprzez porównywarkę.

 - Udział własny to ustalona w umowie ubezpieczenia wartość, która określa dwie rzeczy: o jaki procent ubezpieczyciel obniży nam składkę, a jednocześnie, o jaki procent obniży nam wysokość odszkodowania w sytuacji, gdy wydarzy nam się wypadek. Im wyższy udział własny ubezpieczającego tym niższa jego składka i odwrotnie, np. 15-20 proc. udział własny oznacza koszt składki niższy o 15-20 proc., ale też jedynie 85-80 proc. wartości wypłaconego odszkodowania. Funkcją udziału własnego jest pozostawienie określonej wartości ryzyka po naszej stronie, stąd im więcej wiemy na ten temat, tym większa nasza wolność z korzystania z tego rozwiązania. W przypadku ubezpieczenia OC wszystko jest proste - zakres tego ubezpieczenia reguluje ustawa, udział własny nie ma tu zastosowania. Dostępne na rynku oferty wystarczy więc porównać pod względem ceny. AC to zupełnie inna historia, zakresy polis o tej samej cenie, ale u różnych ubezpieczycieli, mogą różnić się jak niebo i ziemia. Dlatego dla AC warto dokonywać dokładnych porównań, w tym przypadku udział własny może być jednym z kluczowych elementów dyskwalifikujących jednego ubezpieczyciela na rzecz drugiego  - tłumaczy Wojciech Rabiej z porównywarki ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl.

Udział własny jest często narzucany przez ubezpieczycieli w OWU, czego kierowcy nie zawsze są świadomi. Często są zszokowani, gdy ubezpieczyciel wypłaca jedynie 90 proc. odszkodowania. Pozostałe 10 proc. to tzw. udział własny w szkodzie Część towarzystw nie informuje otwarcie, że ubezpieczenie zawiera udział własny. Dlatego trzeba być czujnym i porównywać zakres polis - tylko to uchroni nas przed błędną decyzją. To bardzo ważne zwłaszcza w przypadku samochodów drogich.

Warto też wiedzieć, że w większości towarzystw ubezpieczeniowych udział własny można zredukować do zera przez tzw. wykupienie, czyli opłacenie.  Składka ubezpieczenia jest wtedy wyższa, bo ty jako kierowca nie bierzesz na siebie odpowiedzialności za szkodę powstałą w samochodzie. Tu właśnie m.in. kryje się sekret różnic cenowych w zakresie AC u różnych ubezpieczycieli. Towarzystwo X może zaoferować nam tańszą polisę od towarzystwa Y, ale może okazać się, że niska cena wynika z udziału własnego. Rezygnacja z niego być może podbiłaby cenę powyżej tej oferowanej przez towarzystwo Y.

Nasze odszkodowanie może zostać procentowo zmniejszone nawet jeśli mamy wykupiony udział własny. Oznacza to, że odszkodowanie zostaje obniżone, jeśli do szkody dochodzi w określonych okolicznościach, np. dopuszczalna prędkość zostaje przekroczona o określoną liczbę kilometrów na godzinę lub następuje wymuszenie pierwszeństwa. W ten sposób ubezpieczyciele bronią się przed kierowcami, którzy powodują najwięcej najbardziej kosztownych, z punktu widzenia likwidacji, szkód. Takie udziały własne nie podlegają wykupieniu, choć również różnią się między ubezpieczycielami.

Z kwestią udziału własnego spotkamy się także, jeśli jesteśmy młodymi kierowcami i jeździmy autem kierowcy doświadczonego - np. naszego taty. Bardziej dociekliwym ubezpieczycielom nie wystarczy bowiem wiek właściciela samochodu: zapytają także o wiek innych osób, które jeżdżą tym autem. Jeśli okaże się, że wśród nich jest osoba poniżej 21-25 lat (każde towarzystwo inaczej określa granicę wieku młodych kierowców), to często spotkamy się z udziałem własnym -  dotyczy on sytuacji, w której wypadek spowoduje właśnie niedoświadczony kierowca.

Źródło:  Serwis rankomat.pl