Branża wynajmu po I kwartale 2010 r.
Wyniki całej branży wynajmu długoterminowego pojazdów poznamy po drugim kwartale bieżącego roku. Już dziś możemy podsumować jej stan i zdefiniować charakterystyczne zjawiska ostatnich 18. miesięcy.
Od początku 2010 roku obserwujemy ożywienie na rynku. Do firm wynajmu wpływa wiele nowych zapytań ofertowych, a potencjalni klienci częściej niż w ubiegłym roku ogłaszają przetargi. Jednocześnie przedsiębiorcy chętniej i w krótszym czasie podejmują decyzje o zakupie nowej lub wymianie aktualnie użytkowanej floty. Dotyczy to również samochodów klasy Premium.
Banki i instytucje oferujące środki na firmowe inwestycje, po okresie zaostrzenia warunków przyznawania finansowania stwierdziły, że samo gromadzenie niepracującego pieniądza generuje straty. Obecnie przychylniej patrzą więc na potencjalnych klientów, zarówno indywidualnych, jak i przedsiębiorców.
Kolejną kwestią jest lekka, ale odczuwalna stabilizacja sytuacji na rynku i oswojenie przedsiębiorców z recesyjnymi realiami. Moim zdaniem, do kolejnych wyzwań gospodarczych - o ile nastąpią - jesteśmy obecnie lepiej przygotowani. Okres pomyślnej koniunktury z lat 2004-2008 został przerwany przez zimny prysznic kryzysu, nasze decyzje biznesowe będą więc przez następne lata jeszcze bardziej racjonalne: każdą złotówkę obejrzymy uważniej niż dotychczas, a hasło optymalizacji kosztów będzie odmieniane przez wszystkie przypadki.
Jednym z najczęściej spotykanych działań klientów firm flotowych było w ostatnim roku przedłużanie istniejących kontraktów, zwykle o 6 lub 12 miesięcy. Taki czasowy bufor bezpieczeństwa pozwalał przedsiębiorstwom skupić się na rozwiązywaniu bieżących problemów biznesowych i odsunąć decyzję o wymianie floty. Decyzję - dodam - kluczową, ponieważ samochody są dla większości klientów firm wynajmu podstawowym i opłacalnym narzędziem pracy, które zarabia na siebie od pierwszego dnia użytkowania.
W najbliższych latach spodziewam się wzrostu zainteresowania full service leasingiem ze strony małych i średnich przedsiębiorstw, które niekiedy nie dostrzegają jeszcze zalet FSL. Granicę nasycenia firm wynajmem długoterminowym oceniam na 500-600 tysięcy pojazdów. Potencjał polskiego rynku jest więc ogromny. Dla naszej branży oznacza to niezwykłe wyzwanie, ale i lata pomyślnego rozwoju.
Źródło: Leszek Pomorski, prezes PZWLP