Ponownie stracił prawo jazdy na trzy miesiące
Kierowca posiadał kartę do tachografu, ale postanowił użyć jej później, tak aby zaoszczędzić czas pracy w drodze do Francji.
Wśród kierowców tracących prawo jazdy mamy już recydywistów. Niektórych nie zraża fakt mandatu i zatrzymania prawa jazdy - nie wyciągają z tego i żadnych wniosków. Dziwi też bezmyślność. Kierowca ten w samochodzie miał zamontowany tzw. inteligentny tachograf nowej generacji, którego dane służby mogą sczytywać zdalnie.
Sytuacja miała miejsce 9 lutego na autostradzie A4 w okolicy Gliwic. Posiadany przez inspektorów sprzęt, służący do zdalnego odczytu danych z najnowszej generacji tachografów, zasygnalizował, że w tachografie nadjeżdżającego IVECO Daily nie ma zalogowanej karty kierowcy. Pojazd zatrzymano i skierowano na najbliższy parking. Inspektorzy stwierdzili, że IVECO wykonywany jest międzynarodowy transport drogowy. Miejscem docelowym transportowanych samochodów osobowych była Francja. Kontrola potwierdziła, że kierowca faktycznie jedzie bez zalogowanej karty i nie rejestruje swojego czasu jazdy. Zdążył już w ten sposób przejechać ponad 300 km. Mężczyznę zapytano o przyczynę takiego postępowania. Wyjaśnił, że kartę oczywiście posiada, ale zamierzał ją zalogować później. Chciał w ten sposób móc jak najdalej dojechać w kierunku miejsca docelowego we Francji. Zatem jadąc bez karty w tachografie – "oszczędzał" limitowany czas pracy na później.
Przewoźnikowi grozi kara 5000 zł. Zostanie wszczęte postępowanie w sprawie jej nałożenia. Kierowca, oprócz dwóch tysięcy złotych mandatu, rozstał się ponownie ze swoim prawem jazdy. Ponownie – gdyż jak zdradził inspektorom - około cztery miesiące wcześniej odzyskał je po 3-miesięcznym zatrzymaniu dokumentu za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h.
Info: WITD Katowice